Żegnamy Alinę Marię Michlewicz

6 stycznia 2020 r. zmarła Alina Maria Michlewicz

Żegnamy Alinę Marię Michlewicz, naszą skromną, życzliwą, miłą sąsiadkę z Domu Zasłużonego Kombatanta, która razem z mężem Feliksem, walczącym w latach 1940-1945 z okupantem w szeregach ZWZ i AK pseudonim „Marcel”, zamieszkała w tym domu od początku jego istnienia czyli od 1980 r.

To był dom dla kombatantów i ich rodzin, czyli ludzi przez wojenne losy ciężko doświadczonych. Życie płynęło tutaj spokojnie. Lata mijały, zmarł mąż Feliks, i życie zmieniło nurt. Ale nie została sama, miała córki, które wspaniale się Nią opiekowały. Wnuki i prawnuki zapewniały Jej  radosne chwile, miała też życzliwych sąsiadów. Była otoczona miłością.

Żyła długo, zmarła w wieku 96 lat. I chociaż ostatnie lata nie były dla niej łatwe, bo pogłębiająca się niesprawność ostatecznie unieruchomiła Ją w łóżku, to:

– jeszcze niedawno była razem z nami przy migocącej światełkami choince, która każdego roku zdobi hol DZK,

– siedziała w pierwszym rzędzie na corocznych koncertach kolęd i pieśni patriotycznych chóru KANON, który od wielu lat koncertuje w DZK,

– należała do stowarzyszenia „Obrońcy Ogrodu im. Polskich Kombatantów”, uczestniczyła w zebraniach w sprawie obrony tego ogrodu,

– spotykała się z sąsiadami na herbatkach,

– jeszcze ubiegłego lata i jesieni spotykaliśmy Ją na alejkach naszego ogrodu podziwiającą piękno przyrody, podejmującą rozmowy, głaskającą nasze pieski,

– jeszcze kilka dni temu wierzyliśmy, że podejmie walkę i zostanie z rodziną i z nami jeszcze kilka dni, tygodni, miesięcy, a  może lat.

Za śp. Panią Alinę możemy podziękować za Jej życie słowami fragmentu wiesza „Modlitwa” autorstwa Barbary Komorowskiej (Dom Wydawnictw Naukowych, Kraków 2011)

 Dziękuję Ci Panie Boże
Dziękuję Ci
Za ludzi na mojej drodze
Za ból i łzy 

 Dziękuję Ci Panie Boże
Dziękuję Ci
Za miłość na mojej drodze
Za słowa trzy

 Dziękuję Ci Panie Boże
D
ziękuję Ci
Za radość z przebytej drogi
Dziękuję Ci

 Dziękuję Ci Panie Boże
Dziękuję Ci
Za wiarę co mi pomoże
Powiedzieć Ty

 Odeszła w Święto Trzech Króli, cicho i spokojnie, przekroczyła próg życia, a tam na progu Wieczności sam Bóg na Nią czekał.

Elżbieta Kuta