Ballada o Misi
Kiedyś miała dom i swoich opiekunów
Zostawili, wyrzucili, odjechali
Las był jej domem
Wykopane dziury posłaniem
Bała się błyskawic i piorunów
Nie miała gdzie się schronić
Psy ją dopadały
I została matką
Sama w lesie urodziła
Swoim mlekiem wykarmiła
Niekochana, niepotrzebna
Na stracenie została skazana
Los jej zesłał pierwszego anioła
Bezpieczny dom, czułą opiekę
Wycieńczona, ciężarna, zagubiona
Urodziła swoje kolejne dzieci
10 szczeniaków w tak drobnym ciele
Swoje życie im oddawała
Z ciężkiej zapaści uratowana
Żyła w spokoju i dobrobycie
Z Neską i Tito swoimi dziećmi
Kochała jak matka
Spokojna, czuła, wyrozumiała
Potem jej świat się zmienił
Był ogród i swoboda
Wolna i niezależna
Biegała swoimi ścieżkami
Znikała jak duch wśród zieleni
Znała każdy zakątek ogrodu
Miała obok sobie Neskę
Zawsze razem
Matka i córka przytulone
Na tym samym fotelu
Na jednym posłaniu
Miała w koło przyjaznych ludzi
Tym z walczącej Ukrainy
Pomagała przetrwać
Kochała i była kochana
Nasza miłość
Była nagrodą za jej trudne leśne życie
Była dzielna, mądra, wrażliwa
Jej spokojne oczy wyrażały uczucia
Jej gesty – że jest wśród nas szczęśliwa
W ostatnich chwilach
Wróciły wspomnienia
Dawnego świata
Ten pierwszy anioł
Przybył na pożegnanie
Wtulona w moje ramiona
Słyszała mój szept
Bardzo cię kocham
Serce przy sercu
Odchodziła w cierpieniu
Towarzyszył jej drugi anioł
Z którym przekroczyła
Bramę do raju
A tam wybiegł jej na spotkanie
Ukochany synek Tito
I Viola, która swoją duszę
Misi przekazała
Czułam to od pierwszego z Misią spotkania
Neska szukaj Misi!
Gdzie jest Misia?
I echo niesie przez ogród to wołanie…
Misia jest w naszych myślach, wspomnieniach, w naszych sercach.
Elżbieta Kuta
Pamięci Misi, Kraków 14 września 2023