Pożegnanie Pana Tadeusz Jaworskiego
W maju nie czas na pożegnania, na odchodzenie, na łzy. W maju rozbudzona przyroda wabi barwami i świeżością, kwitną konwalie i bzy.
Po długim życiu, pełnym dramatycznych przeżyć, bohaterskich walk, nadszedł też czas radosnych chwil narodzin dzieci i wnuków, spotkań, spacerów po naszym ogrodzie, zachwytów nad pięknem przyrody. Z ogrodu wspomnień przeniósł się do rajskich ogrodów przy których nasz jest jedynie namiastką tego po którym teraz z Aniołami się przechadza. Nie możemy Mu towarzyszyć, ale myśli nasze biegną za Nim aby nie czuł się osamotniony.
Był dzielnym i szlachetnym człowiekiem. Wierzymy, ze uwolniony od cierpień jest szczęśliwy w Niebie i będzie nam pomagał jak dotąd tylko już z innej przestrzeni.
Bzy
Pierwsze zaczynają rozkwitać
te mniej szlachetne
o pustych kwiatach
zebranych w wiotkie kwiatostany
w kolorze wyblakłego fioletu.
Nieco później
w majowym słońcu
zachwycą
ciężkie wiechy
szlachetnych odmian
o pełnych kwiatach
we wszystkich odcieniach fioletu i bieli.
Budzą się do życia
z zimowego snu
równie piękne
pachnące
świeże
jak ubiegłej wiosny
bez cienia zmęczenia
w zwisających kiściach
bez znużenia
widocznego w naszych sylwetkach
i twarzach
każdego następnego roku.
Elzbieta Kuta
Z tomiku „Chwile ulotne”, Miniatura, 2004